
Pogoda w kratkę, ale to nie zniechęciło poszukiwaczy bibelotów, by wybrać się na Lubelską Giełdę Staroci.

Ostatnia niedziela miesiąca to oczywiście czas na giełdę staroci. Tradycyjnie na placu Zamkowym zebrali się kupcy oferujący różnorakie produkty oraz poszukujący prawdziwych perełek. Kupić tu można dosłownie wszystko: od zastawy stołowej, poprzez ubrania, stare znaczki, monety, komiksy aż po sprzęt retro typu gramofony czy maszyny do pisania.
- Przyjechałam szukać tutaj figurek aniołków zwanych putto. Mam ich w domu już ponad setkę, ale zawsze znajdzie się jakiś nowy, którego jeszcze nie mam - mówi pani Grażyna, poszukująca gipsowych i porcelanowych figurek.
Każdy na pewno znalazł coś dla siebie i nie wyszedł z pustymi rękoma.
Giełda staroci co miesiąc gromadzi coraz więcej sympatyków. Tych, którzy chcą pozbyć się zalegających bibelotów w garażu, a także tych, którzy tymi rzeczami chcą ozdobić swoje wnętrza. Następna okazja na polowanie 28 września.
